W dniach 12-14 października 2018r. 43 uczestników, w tym najstarsi z naszej drużyny harcerskiej, było gotowych, by ubrać na siebie żółtą kamizelkę, chwycić za piłę, młotek czy łopatę i wspólnie wznosić przeróżne konstrukcje. Ci młodzi ludzie poznali realia pracy na budowie. Sami wywnioskowali, że to wcale niełatwa praca. Wbić gwóźdź, nie zginając go? Proste, gdy gwóźdź ma 3cm, ale przy 17cm robi się już trudniej.  Praca na budowie jest sztuką, która wymaga pełnego skupienia przez cały czas. Bezpieczne poruszanie się po placu budowy, bezpieczne użytkowanie narzędzi, odpowiednie składowanie materiałów – to klucz do zrealizowania inwestycji. Podczas biwaku kierowaliśmy się prostą zasadą: „3 razy pomyśl, 2 razy zmierz i raz przetnij”, tak by wznoszone konstrukcje były przede wszystkim bezpieczne oraz proste w montażu, przy jak najmniejszym zużyciu materiałów. W tej edycji harcerze zmierzyli się z budową bramy obozowej, prysznicami z wieżą ciśnień, przenośną umywalnią do naczyń, budową dróg, a także konstrukcją schodów. W międzyczasie niektóre z firm biwakowych prowadziły dodatkowe prace związane z poprawieniem funkcjonalności niektórych urządzeń i szukaniem gruntu o odpowiednich właściwościach. 43 harcerzy każdego wieczoru patrzyło sobie w zmęczone oczy i nic nie mówiąc mówiło: „To był dobry dzień.” A wszystko to mogło się stać dzięki idei i jej głównego pomysłodawcy z żukowskiej drużyny ZHP- Mateuszowi Miotk oraz pomocy dh. Ewy Jelińskiej. Dla nich wielkie hip hip hurrrra.

więcej zdjęć